Mróz gryzący w policzki i biel śniegu rażąca w oczy. Do tego lekki wiatr i wilgotny śnieg padający prosto w twarz. W tym wszystkim śliczna rodzinka, którą z chęcią zatrzymałabym w tym śnieżnym lesie na dużo dłużej. Niestety jednak temperatura -16 stopni niespecjalnie sprzyja długim pobytom na zewnątrz. Szczególnie gdy ma się do czynienia z dwoma pięciolatkami.
Dlatego nasza zimowa sesja była szybką akcją. Sami zobaczcie co z niej wyszło. Na zdjęciach Asia, Kamil i ich dwie córeczki Pola i Tosia.
